Dzień czwarty - „The wheel of life”

Warsztaty zaczęliśmy od ćwiczeń relaksacyjnych, dzięki którym mieliśmy osiągnąć wewnętrzny spokój. Każdy z nas miał zamknąć oczy i policzyć do 60-ciu. Anita sprawdzała kto kiedy je otworzy. Tylko jedna osoba otworzyła je na czas - nasz Paweł. Na mnie musieli czekać prawie dwie minuty...










Na szczęście w przerwie mieliśmy czas na prawdziwe odprężenie. 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Buongiorno!

Saluti da Milano